Strona główna → Blog → Content Marketing → Jak pisać jeszcze lepsze teksty w 2023 roku? Q&A po webinarze Jak pisać jeszcze lepsze teksty w 2023 roku? Q&A po webinarze Sempai 17 stycznia, 2023 Przeczytasz w ~ 8 min. Podczas naszego ostatniego webinaru “Jak pisać jeszcze lepsze teksty w 2023 roku?” zadaliście mnóstwo ciekawych pytań. Interesowały Was kwestie dotyczące m.in. Helpful Content Update, generowania contentu przez sztuczną inteligencję czy stosowania w tekstach słów i fraz kluczowych. Na część z pytań nie wystarczyło nam czasu, dlatego dziś wracamy z odpowiedziami, których specjalnie dla Was udzielili: Iwona Bortniczuk – Content Marketing Team Leader Mateusz Piwka – Senior SEO Specialist / SEO Team Leader Joanna Horoszko – Digital Analyst Raz jeszcze dziękujemy za Waszą obecność i aktywność podczas webinaru! Czy po wprowadzeniu Helpful Content Update zauważyliście spadki? Jesienią mówiono o tym sporo i było duże halo, a w sumie nic wielkiego się nie wydarzyło. Iwona Bortniczuk [IB]: Po pierwsze, Helpful Content Update z sierpnia obejmował jedynie strony anglojęzyczne – mogliśmy więc obserwować, co działo się na rynkach zagranicznych. I faktycznie aktualizacja przeszła bez większego echa. Głośno było co najwyżej na Twitterze czy portalach branżowych, na których szeroko komentowano tę sytuację. Możliwe, że właśnie dlatego wkrótce, bo już 12 września, Google wprowadził Core Update, czyli aktualizację dotyczącą rdzenia działania wyszukiwarki. Możemy się domyślać, że po wdrożeniu Helpful Content Update nie działał tak, jak tego oczekiwano. 6 grudnia Helpful Content Update objął swoim zasięgiem rynek polskojęzyczny. Zauważyliśmy wtedy wahania ruchu, niektóre znaczne. Niektóre witryny mocno oberwały po głowie – nadrabianie strat pochłonie sporo czasu i środków. AI w tworzeniu treści – czy Google się za to weźmie, czy raczej będzie chciał wypchnąć/wykupić OpenAI? Mateusz Piwka [MP]: AI ma coraz większe znaczenie w wielu aspektach – nie tylko w zakresie rozwiązań kreatywnych, takich jak tworzenie treści, ale także w przypadku automatyzacji pracy. Google sam korzysta ze samouczącej się sztucznej inteligencji. Jednak, wracając do meritum, naturalna będzie walka z narzędziami do generowania spam contentu – po to, aby nie tworzyć gigantycznych ilości niepotrzebnych treści. Śledząc rozwój i pewne rozwiązania do weryfikacji trafiliśmy np. na ciekawą metodę wyliczania sumy prawdopodobieństwa pojawienia się danego słowa w zdaniu czy po innym słowie. Dlatego Google w niektórych punktach będzie walczyć z AI, a w innych wykorzystywać ją do podawania lepszych wyników, odpowiedzi czy automatyzacji procesów. Co nowego właściwie wniósł Helpful Content? To, że treści muszą wyczerpywać temat i muszą być jakościowe, by wysoko się pozycjonowały, wiadomo już od dawna. IB: Oczywiście, Google już od dawna zwraca naszą uwagę na jakość treści i daje nam swoje rekomendacje. Jednak dopiero teraz Helpful Content stał się czynnikiem rankingowym, według którego Google faktycznie ocenia strony internetowe. Dodatkowo to czynnik site-wide, czyli dotyczący całej witryny. Roboty Google zaczęły już weryfikować strony według tego klucza i analizować content według hasła „helpful”. Wpływa to na widoczność witryn – wcześniej nie miało to aż tak dużego znaczenia. Pytanie o raport content dla b2b, analogiczny jak ten link b2c – czy jest taki dostępny? IB: Proszę bardzo: https://contentmarketinginstitute.com/wp-content/uploads/2021/10/B2B_2022_Research.pdf Jak postrzegacie kwestię contentu generowanego przez AI? Czy AI to przyszłość contentu? Czy Google jednak się zorientuje i będzie banować takie treści? Mówiłaś o tym, żeby nie korzystać ze sztucznej inteligencji do tworzenia treści, dlaczego? IB: AI nie zastąpi copywriterów, przynajmniej w najbliższym czasie. Teksty generowane przez sztuczną inteligencję są niedoskonałe – na pewno nie można powiedzieć, że AI trzyma się zaleceń Helpful Content Update. Ponadto nie potrafi ona rozróżnić faktu od dezinformacji. W związku z tym Google zazwyczaj szybko radzi sobie z ujawnieniem „autora” takiego contentu. AI można jednak potraktować jako narzędzie wsparcia tworzenia treści. Wystarczy poprosić AI o zaproponowanie pomysłów, nagłówków, odpowiedź na konkretne pytanie, aby uzyskać inspiracje i wskazówki do tekstu. Czy jest dziś w ogóle jeszcze sens opisywania podstron w wielkich e-commerce, np. odzieżowych, gdzie trudno napisać coś nowego o tych czy innych butach? Czy propozycje stylizacji coś tu mogą wskórać? Albo dodawanie do opisów kategorii (nie produktów) zdjęć – jak do tego podejść, jeśli trudno w temacie napisać coś nowego? MP: W przypadku opisów kategorii nadal jesteśmy zdania, że należy tworzyć opisy. Na podstawie doświadczenia, jakie zdobyliśmy przez kilkanaście lat i setek projektów, możemy stwierdzić, że opisy to ważny element, jeśli chodzi o możliwości budowania bazy słów kluczowych, jakie odwołują do naszej strony, budowania nowych słów i wzmacniania ich pozycji – tak, aby uzyskiwać lepsze wyniki niż konkurencja. Natomiast tworzenie unikalnych, oryginalnych opisów dla tysięcy produktów jest mało opłacalne z ekonomicznego i efektywnościowego punktu widzenia. Wiele sklepów, które mają w swojej ofercie np. taki sam telewizor, dodają tę samą specyfikację i opis. Jeżeli produkty mają już dobre opisy od producenta, to nie trzeba z tym walczyć i ich przerabiać. To normalne w e-commerce. Ewentualnie, jeżeli jest taka potrzeba, można tworzyć bardziej rozbudowane opisy dla kluczowych produktów, a także poprzeć opis poprzez oceny i komentarze klientów. Czy kombinowanie z frazami kluczowymi (wskazywanie ile razy ma się jaka pojawić w treści, gdzie i w jakiej formie) ma w ogóle jeszcze sens? Czy może frazy powinny jedynie wskazywać poruszaną tematykę? MP: Moim zdaniem tak. Odpowiadając przykładem: Podanie i dbanie o odpowiednie nasycenie słowami kluczowymi to nadal kluczowa sprawa przy budowaniu treści. Niestety nie powiemy, jaka liczba jest idealna – jest to sprawa intuicyjna. Z całą pewnością możemy odpowiedzieć, że zbudowanie jednego zdania praktycznie tylko ze słów kluczowych jest błędną ścieżką. Im bardziej skupimy się na zbudowaniu dobrego planu contentu, a także zbudowaniu treści, tym lepsze efekty możemy osiągnąć. Jakie płatne i bezpłatne narzędzia do wyszukiwania słów kluczowych polecacie na początek przygody z SEO? MP: Może to być planer słów kluczowych, a także: https://neilpatel.com/ubersuggest/. Z płatnych narzędzi polecam np. Senuto lub Ahrefs. Płatne i bezpłatne narzędzia do wyszukiwania słów kluczowych Spełniam kryteria „tego nie rób”, zawsze teksty są autorskie i „się podobają”, ale i tak kończy się kompromisem z SEO, bo słowa kluczowe, bo „za mało”, „za dużo”. Jak to pogodzić? Ostatnio głównie tworzyłam treści na Facebooka – klienci zadowoleni, statystyki w dół. Pisałam jak bot – klienci średnio zadowoleni, statystyki w górę 😕 MP: Moim zdaniem nawet najlepsze teksty (nie tylko pod marketing) opierają się i opierać będą na strategii i połączeniu sił – w tym przypadku dobrego tekstu z efektywnością i mocą SEO. Nadal trzeba karmić bota odpowiednio dobranymi słowami i przygotowanym konceptem. Właśnie – do osoby, czy do osób? W stylu TY czy WY? IB: To zależy od tone of voice marki, relacji, jaką chcesz tworzyć z klientem lub odbiorcą, strategii. Komunikat do „ty” i bezpośrednie zwroty mogą zmniejszać dystans i jednocześnie budować bliższą, przyjazną relację. Co w przypadku spadków po helpful content update? Jak naprawić treści na stronie? IB: Podstawą jest audyt strony i analiza treści. Dotyczy to zarówno bloga, jak i contentu typu opisy produktów, kategorii, zakładki “O nas” itp. Należy sprawdzić, czy spełniają one wymagania update’u, tzn. czy są napisane z myślą o użytkowniku i jego intencji, a także czy nie są przesycone frazami kluczowymi itd. Jeśli treści nie są dostosowane do wytycznych Helpful Content Update, trzeba je przemyśleć i przeredagować, a czasami wręcz napisać od nowa. Na pewno należy usuwać content słabej jakości, czyli taki, który negatywnie wpłynął i będzie wpływał na widoczność strony. Odratowanie pozycji strony po starciu z HCU to długi i skomplikowany proces, dlatego warto zwrócić się o pomoc do specjalistów. Upychanie słów kluczowych jest źle widziane przez Google. Jak ich używać, aby nie dostać bana? IB: Przede wszystkim pamiętaj, że Twoim priorytetem jest dostosowanie treści do wymagań Google i Helpful Content Update. Oczywiście frazy kluczowe nadal są ważne i trzeba na nich bazować, aby konkurować z innymi stronami o wysokie pozycje na pierwszych stronach wyszukiwania. Więc używaj ich, ale z głową. Nie upychaj na siłę. Przykładowo w jednym krótkim akapicie mogą pojawić się raz, a nie kilka razy. Ponadto pamiętaj, że możesz stosować je w odmianie, a do tego wybierać synonimy i wyrazy bliskoznaczne – roboty Google rozumieją bowiem kontekst Twojego artykułu czy opisu. Niestety nie ma tu jednej, gotowej recepty – strategia związana z frazami kluczowymi to kwestia bardzo indywidualna. W którym miejscu najlepiej załączyć wezwanie do działania? Na końcu? Czy może wcześniej z myślą, że mało kto czyta do końca? IB: Call to action na pewno warto użyć już na początku, w krótkim leadzie. Od razu zachęć do przeczytania, wypróbowania, sprawdzenia – może to stanowić dodatkowy motywator dla czytelnika, odbiorcy. Po wezwania do działania można też sięgać „po drodze” tekstu, zachęcając np. do kliknięcia linku i przeczytania innego artykułu, ale też na końcu. Czy przy współpracy z taką dużą agencją jak Sempai, klient może mieć pewność, że content będzie napisany zgodnie z intencją wyszukiwania użytkownika i będzie napisany tak, jakby osoba pisząca znała produkt usługę? IB: Zwracasz uwagę na istotną kwestię. Według wytycznych Google autor treści powinien znać zagadnienie, produkt, usługę, o której pisze. Copywriter najczęściej nie ma takiej możliwości. Dlatego kluczowy jest brief od klienta. Zrealizowanie treści zgodnych z HCU będzie możliwe wtedy, gdy klient przekaże copywriterowi szczegółowe wytyczne oraz podpowie, na jakie cechy produktów i usług należy zwrócić uwagę. Podacie nazwy tych narzędzi/programów z Al wartych uwagi? MP: Rytr, WriteSonic czy też https://chat.openai.com/chat. Google Analytics nie dostarcza takich danych. Skąd je brać? 🙂 [pytanie o szczegółowe dane dotyczące użytkowników] Joanna Horoszko [JH]: Zarówno Universal Analytics, jak i Google Analytics 4 są w stanie dostarczyć danych o tym, kim są użytkownicy Twojej witryny. Tutaj zobaczysz dane o odbiorcach w Universal Analytics: A tak zobaczysz te same dane o odbiorcach w Google Analytics 4: Ale uwaga! Warunkiem uzyskania wglądu do takich danych jest uruchomienie funkcji reklamowych i aktywowanie Google Signals. Dotyczy to zarówno Universala, jak i GA4. W Universal Analytics funkcje zbierania danych o odbiorcach włączysz tutaj: A w GA4 włączysz to w tym miejscu: I uwaga, nie zapomnij o przejściu ścieżki aktywacji w ustawieniach Zbierania danych w Google Signals. Jak oceniasz tekst? Submit Rating Średnia ocen 5 / 5. Liczba głosów: 1 Bądź pierwszy i oceń tekst. Powiązane artykuły Tematy na bloga firmowego: skąd czerpać inspiracje? Podopowiadamy, z jakich narzędzi warto skorzystać! AI i ChatGPT – co na to prawo? Q&A po webinarze Pisz i wyciągaj wnioski – czyli jak sprawić, aby Twoje artykuły blogowe były częściej czytane Czy detektory AI kłamią? Test najpopularniejszych narzędzi Język korzyści – czyli skuteczne tworzenie treści sprzedażowej Blog firmowy – dlaczego go potrzebujesz i jak się za to zabrać? Q&A po webinarze Sempai Digital Marketing Agency Kategorie Analityka WebowaBez kategoriiContent MarketingFacebook AdsGoogle AdsMarketing automationMarketplace marketingPoradnikReklama wideoSEOZ życia agencji Podziel się Anuluj pisanie odpowiedziKomentarz * Nazwa * E-mail * Δ