Strona główna → Blog → Content Marketing → AI i ChatGPT – co na to prawo? Q&A po webinarze AI i ChatGPT – co na to prawo? Q&A po webinarze Iwona Bortniczuk 4 września, 2023 Przeczytasz w ~ 4 min. ChatGPT i inne, podobne mu narzędzia przedefiniowały sposób, w jaki pracują firmy z branży e-commerce, usprawniły i zautomatyzowały procesy oraz przewartościowały nasze podejście do kreatywnych zadań. Trzeba jednak mieć świadomość, że generatywna sztuczna inteligencja tworzy treści, bazując na dostępnych, wprowadzonych wcześniej danych. To z kolei rodzi wiele pytań dotyczących kwestii prawnych. Czy mamy pełne prawa do treści z ChataGPT? Jak używać go legalnie? Co zrobić, jeśli zauważymy naruszenie? Podczas webinaru „AI i ChatGPT – co na to prawo?” zadaliście mnóstwo frapujących pytań! Poniżej odpowiedzi eksperta, Michała Nosowskiego, radcy prawnego i partnera w kancelarii Bytelaw Nosowski i Lewańska Radcowie Prawni oraz autora bloga wsroddanych.pl. Pytanie nr 1: Czy trzeba oznaczać na blogach, w umowach, że np. wpis blogowy był tworzony ze wspomaganiem narzędzia xyz? Pytanie nr 2: Czy istnieją wymagania dotyczące transparentności w stosowaniu ChatGPT – tzn. czy musimy o tym informować zleceniodawcę albo klientów? Aktualne przepisy prawa nie nakładają na nas takiego obowiązku. Natomiast warunki korzystania z niektórych narzędzi AI mogą oczywiście jakoś tę kwestię regulować. Przykładowo informacje publikowane przez OpenAI i dotyczące ChataGPT zawierają sugestię, że warto informować o tym, że dana treść jest stworzona przy wykorzystaniu rozwiązania AI, ale nie jest to obowiązek. Pytanie nr 3: A co z płatnymi narzędziami AI? Czy one są objęte prawami autorskimi? W przypadku płatnych narzędzi AI stosuje się te same zasady dotyczące praw autorskich, które obowiązują w przypadku narzędzi darmowych. Tym samym prawa do samego rozwiązania AI (w tym kodu źródłowego) posiada jego twórca lub podmiot (firma), która umożliwia korzystanie z danego narzędzia. My zaś zwykle mamy prawo do korzystania z tego, co wygenerujemy za pomocą danego narzędzia, przy czym szczegółowy zakres korzystania może być różny w zależności od tego, jaki plan subskrypcyjny wykupimy. Pytanie nr 4: Czy jest możliwe, że przy tworzeniu treści Chat zduplikuje treści, które już są dostępne w sieci i są chronione? Biorąc pod uwagę to, jak działają modele takie jak ChatGPT jest to mało prawdopodobne, ale możliwe. Takie sytuacje były odnotowywane w odniesieniu do zdjęć albo rysunków – tzn. generowane grafiki były bardzo podobne do powstałych wcześniej utworów. Pytanie nr 5: Jak sytuacja wygląda odnośnie do zdjęć typu Photoshop, gdzie AI np. zmienia ubranie, dodaje ludzi itd. Prawa autorskie do zdjęcia ma osoba, która to zdjęcie zrobiła. Edycja tego zdjęcia z wykorzystaniem rozwiązań opartych o sztuczną inteligencję generalnie tego nie zmienia – tzn. to nadal jest utwór, do którego prawa ma fotograf. Modyfikowanie zdjęcia i jego rozpowszechnianie będzie wymagało zgody takiego twórcy. Pytanie nr 6: co w przypadku, gdy ktoś podejrzewa, że jego utwór, raport czy książka, zostały wykorzystane do uczenia Chata? Jak wygląda procedura, do kogo się zgłosić? Pierwszym krokiem powinno być zgłoszenie się bezpośrednio do dostawcy danego rozwiązania (np. OpenAI). Niektórzy z usługodawców publikują w swoich regulaminach procedury dokonywania takich zgłoszeń oraz dedykowane adresy e-mail, na które można je przesyłać (np. Midjourney). Jeśli dostawca odmówi uwzględnienia naszych roszczeń albo w ogóle nam nie odpowie, możemy skierować przeciwko niemu sprawę do sądu. Pytanie nr 7: Czy i jak klient może wyegzekwować od firmy, z którą współpracuje, aby nie wykorzystywała Chata w swojej pracy? Można zawrzeć takie regulacje w umowie pomiędzy klientem a usługodawcą. W ich treści można wskazać np., że dostawca gwarantuje, że wszystkie efekty jego pracy będą oryginalnymi utworami, stworzonymi przez dostawcę i członków jego zespołu, które zostały stworzone samodzielnie, bez wykorzystania narzędzi sztucznej inteligencji. Pytanie nr 8: Chat GPT-4 możemy też użyć dla zamkniętych słowników, utworów, do których mamy prawa, a AI ma na celu nauczenia się ich? Jak wyglądają kwestie praw autorskich w takim wypadku? W takim przypadku twórcy samego rozwiązania (GPT-4) mają oczywiście prawa autorskie do kodu źródłowego i całego narzędzia. Jeśli chodzi o „bazę wiedzy” wyuczoną w ramach takiego rozwiązania na podstawie naszych danych, to nie będzie ona stanowiła utworu, jako że nie jest efektem pracy twórczej człowieka. Efekty działania takiego AI, generowane w oparciu o dane, którymi zasililiśmy algorytm, również nie będą utworem. 9. Czyli ChatGPT był uczony na treściach, które nie znajdują się w domenie publicznej? Z badań przeprowadzonych na modelu GPT-4 wynika, ChatGPT był uczony również na stosunkowo nowych treściach, które nie znajdują się w domenie publicznej. Obecnie OpenAI nie publikuje jednak dokładnych informacji, jakimi danymi został zasilony ChatGPT w procesie uczenia się. Podkreślam, że nie wszystkie informacje publicznie dostępne (takie, które nie przeszły do tzw. domeny publicznej), np. zamieszczone w Internecie, mogą być wykorzystywane w dowolnym celu – duża część z nich to utwory chronione prawem autorskim. Tym samym, ich wykorzystanie generalnie będzie wymagało zgody twórcy albo innego podmiotu, który ma do nich prawa. Wyjątkiem będą sytuacje, gdy prawo wprost pozwala na wykorzystanie danego utworu bez zgody (np. w ramach prawa cytatu albo dozwolonego użytku osobistego). Przeczytaj także: Czy wykrywacze AI kłamią? 10. Jak odpowiedzieć klientowi, któremu agencja tworzy unikalną kreację za pomocą Midjourney, do kogo należą prawa autorskie / kto jest właścicielem? Czy ktoś może skopiować nasz pomysł, skoro AI nie do końca podlega prawu autorskiemu? Efekty pracy rozwiązań opartych o sztuczną inteligencję, w tym Midjourney, nie są w ogóle utworem. W konsekwencji, nikt nie ma do nich praw autorskich, zarówno osobistych, jak i majątkowych. Odnosząc się do drugiego pytania, dotyczącego skopiowania danej grafiki – jeśli ktoś skopiuje utwór stworzony przez rozwiązanie AI i będzie w stanie udowodnić, że taki utwór rzeczywiście jest efektem działania AI, to nie możemy mu zarzucić, że narusza nasze prawa autorskie – bo takich praw nie posiadamy. Jak oceniasz tekst? Submit Rating Średnia ocen 5 / 5. Liczba głosów: 3 Bądź pierwszy i oceń tekst. Powiązane artykuły Jak optymalizować treści wizualne? SEO dla obrazów i wideo Język racjonalny a język emocjonalny – którego używać, by przekonać odbiorcę? Outreach marketing: co to takiego? Jaki wpływ na SEO ma marketing zewnętrzny? Content pod lupą! Jak sprawdzić, czy treści na Twojej stronie działają? Q&A po webinarze Co to jest clickbait? Sprawdź, jak stworzyć clickbait przynoszący realne korzyści Content marketing B2B vs B2C: różnice i punkty wspólne Iwona Bortniczuk Content Marketing Team Leader Mój pierwszy artykuł, który ukazał się w prasie, traktował o budowaniu z glinosłomobeli i żerdzi. Potem było jeszcze ciekawej: publikacje o elektryce, instalacjach, halach rolniczych, logistyce i cięższym transporcie… Copywriterska odwaga przydaje mi się w Sempai, gdzie artykuły o fotowoltaice i nawozach przeplatam opisami zabiegów kosmetycznych. Kiedy akurat nie piszę, jestem drużynową teamu CM. Po godzinach piekę tarty, jem kopytka, zastygam w asanach i pochłaniam seriale. Kategorie Analityka WebowaContent MarketingFacebook AdsGoogle AdsMarketing automationMarketplace marketingPoradnikReklama wideoSEOTikTok AdsZ życia agencji Podziel się Anuluj pisanie odpowiedziKomentarz * Nazwa * E-mail * Δ